O grasującym w Ząbkach dziku powiadomił policjantów mężczyzna,
który padł jego ofiarą. Mężczyźnie nic się nie stało. Mniej szczęścia
miały dwie kobiety i dziecko, które po spotkaniu ze zwierzakiem, mocno
poturbowane trafiły do szpitala. "Dzik spowodował tez drobną kolizję -
zderzył się z samochodem" - powiedział DZIENNIKOWI Tomasz Sitek z
wołomińskiej policji.
"Powiadomiliśmy już służby weterynaryjne, policjanci
monitorują lasy, do których uciekło zwierzę. Poinformowaliśmy też
władze pobliskiej szkoły podstawowej, jednak dzik uciekł, więc
uczniowie nie są zagrożeni. Weterynarz ustali, czy zwierzę nie jest
chore na wściekliznę" - dodaje.
Gdy spotkasz dzika zachowaj spokój
Mateusz Witczyński: Jak postępować w przypadku spotkania z dzikiem lub innym dzikim zwierzęciem?
PIOTR MOSTOWSKI*: Przede wszystkim, choć to trudne w takiej chwili,
trzeba zachować spokój. Nie krzyczeć, nie machać rękami, nie próbować
odstraszyć zwierzęcia. W żadnym wypadku nie biec, ale odejść spokojnie
na znaczną odległość, a potem probować zadzwonić do straży miejskiej
lub np. policji.
Dlaczego nie uciekać, przecież to normalna reakcja?
Dzik czy łoś to zwierzęta ze swojej natury nie przyzwyczajone do ludzi.
Szybkie poruszanie może je zdenerwować, lub spowodować że zwrócą uwagę
na człowieka. A wtedy mogą wyładować na nim swoją złość lub ze strachu
zaatakować
Strażnicy często wypłaszają zwierzęta z powrotem do lasu, innym to się nie udaje...
Po pierwsze strażników jest zawsze kilku, tak samo ubranych. Zwierzę
czuje więc respekt i strach. Druga sprawa to doświadczenie strażników.
Oni nie boją się tych zwierząt, a trzeba pamiętać że bardzo dobrze
wyczuwają one w ludziach agresję podszytą strachem. Jeśli więc chcemy
zgrywać bohatera a tak naprawdę nie wiemy co robić, to zwierzę to
wyczuje i zaatakuje. Dlatego nie wolno podejmować samemu takich prób.
*Piotr Mostowski, kierownik Ekopatrolu straży miejskiej w Warszawie.